Zgodnie z zapowiedzią nasz dzisiejszy artykuł to druga odsłona nowej serii na blogu. Kolejna recenzja dotyczyć będzie małego, niepozornego urządzenia umożliwiającego nam słuchanie – albo ściślej – generowanie muzyki. Na warsztat wzięliśmy SOUNDWAVER WHD 360.
W związku z tym, że możliwość „wyczarowania” głośnej muzyki w dowolnym czasie i miejscu, przy użyciu tylko tak małego urządzenia, wydała nam się bardzo interesująca, postanowiliśmy poddać ten mały sprzęt próbie.
SOUNDWAVER – co to właściwie jest i jak działa?
Jak czytamy na stronie internetowej polskiego dystrybutora urządzenia:
„SOUNDWAVER to (…) innowacyjny, 360 – stopniowy głośnik”
W naszej opinii bardziej trafnym będzie określenie tego urządzenia jako kieszonkowego systemu do wytwarzania dźwięku. Dlaczego stronimy w tym wypadku od terminu głośnik? Sformułowanie to może być nieco mylące.
Bez zapewnienia mu odpowiednich warunków, SOUNDWAVER jest w stanie generować co najwyżej ciche brzęczenie, które niewiele ma wspólnego z muzyką.
Urządzenie to spełni rolę głośnika dopiero wtedy, gdy ustawimy je na odpowiednio sprężystej, płaskiej powierzchni. Dzięki temu rozchodzące się po niej, za pośrednictwem SOUNDWAVER, fale akustyczne dają nam wrażenie dźwięku – czyli mówiąc prościej dopiero wtedy zagra muzyka.
SOUNDWAVER ze źródłem dźwięku łączy się za pośrednictwem Bluetooth. W łatwy więc sposób odtworzymy na nim naszą ulubioną playlistę ze smartfona, laptopa, czy każdego innego urządzenia, posiadającego system tego typu łączności. Opcjonalnie istnieje również możliwość połączenia poprzez wejście liniowe mini jack z wykorzystaniem kabla USB, który jest jednocześnie ładowarką urządzenia.
Muzyka z kartonu – czyli nasze testy SOUNDWAVER
W naszych testach skupiliśmy się głównie na sprawdzeniu możliwości urządzenia w kwestii generowania dźwięku, zastanawiając się, czy może być ono alternatywą dla “tradycyjnych” głośników bezprzewodowych.
W tym celu stawialiśmy je na różnego typu płaskich powierzchniach (bo to ich potrzebuje do działania): biurku, biurowej szafce, metalowej komodzie, kartonie, metalowym pudle, a nawet blaszanym wiadrze. Mając dodatkowo do dyspozycji specjalny uchwyt, umocowaliśmy go również na okiennej szybie.
Po przeprowadzanych próbach, okazało się, że zgodnie z założeniami SOUNDWAVER faktycznie generuje dźwięki po ustawieniu go na każdej płaskiej powierzchni, którą może wprawić w drgania. Jednak jakość tych dźwięków to już inna historia. Jak nie trudno się domyślić, wszystko zależne jest od rodzaju powierzchni, na której ustawimy nasze urządzenie.
Rodzaj podłoża robi różnicę
W naszych testach najlepiej wypadła szafka z zabudowanymi półkami. Czyli przedmiot, który tworzy nam swego rodzaju „pudło rezonansowe”. Podobny efekt uzyskaliśmy też stawiając urządzenie na biurku.
Całkiem przyzwoicie spisała się również szyba okienna (tutaj z wykorzystaniem wspomnianego wcześniej widocznego na zdjęciu mocowania).
Zdecydowanie odradzamy ustawiania urządzenia na niezbyt dużych i mało stabilnych powierzchniach (kartony, czy metalowe skrzynki nie uczynią z niego dobrego sprzętu grającego, a muzyka grana z wiadra będzie brzmiała dokładnie “jak z wiadra”).
Odchodząc od kwestii samej jakości dźwięku, to niepozorne urządzenie jest w stanie całkiem głośno nam zagrać. Ustawione na odpowiedniej powierzchni (bądź umocowane – jak w przypadku szyby okiennej) prezentuje dość pokaźną moc. Pomimo niewielkich rozmiarów, może nagłośnić nawet spore pomieszczenie.
Co warte podkreślenia – jeśli nawet powierzchnia, na której stawiamy nasz gadżet okaże się „odpowiednia”, należy pamiętać, że inne stojące na niej przedmioty również mają niekorzystny wpływ na pracę SOUNDWAVER. Lepiej zatem wybrać szafkę, na której nie stoi aktualnie lampka nocna, doniczka z fiołkiem oraz 8 ramek ze zdjęciami całej rodziny.
Oczywiście poza samymi możliwościami generowania dźwięku, urządzenie należało ocenić też w innych kategoriach.
Najlepiej będzie to wypunktować, uwzględniając plusy i minusy SOUNDWAVER.
Plusy
– urządzenie jest małe, lekkie – bez problemu możemy je przenieść, zabrać ze sobą w dowolne miejsce
– wysoka jakość wykonania i metalowa obudowa – sprzęt jest naprawdę solidnie zrobiony – nie jest to z pewnością tandetny gadżet, który można kupić na pobliskim bazarze
– długi czas pracy na pełnej baterii – ok. 10h – zgodny z tym deklarowanym przez producenta
– całkiem przyzwoity design i brak okablowania czynią z niego zgrabny gadżet, który sprytnie wkomponuje się w prawie każde otoczenie
Minusy
– żeby w ogóle grał, potrzeba odpowiedniej powierzchni – jak wiadomo dostęp do takowej (szczególnie w terenie) jest często ograniczony
– sama jakość wytwarzanego dźwięku, dla wymagających, również może być minusem – jednak nie jest to raczej urządzenie, które należałoby rozważać w kategoriach Hi-Fi
Kiedy SOUNDWAVER to dobre rozwiązanie?
SOUNDWAVER może być z pewnością alternatywą dla odtwarzania dźwięku z przeciętnego laptopa, czy też smartfona (tutaj wygrywa zarówno w kategorii mocy jak i jakości). Małe przenośne radyjko również przegra w zestawieniu z naszym niepozornym gadżetem.
SOUNDWAVER świetnie spisałby się również w roli nagłośnienia średniej wielkości salki konferencyjnej, kiedy to podczas prezentacji jakość dźwięku nie odgrywa już tak istotnej roli jak sama możliwość usłyszenia prelegenta.
Niemniej SOUNDWAVER jest to raczej gadżet, którym np. możemy zaskoczyć przyjaciół podczas domowego przyjęcia, a nie urządzenie, które można rozważać w tych samych kategoriach co standardowe głośniki. W naszym domu znajdziemy sporo powierzchni, które umożliwią nam wydobycie jego maksymalnych możliwości – jeśli jednak mielibyśmy wybierać między SOUNDWAVER, a “tradycyjnymi” głośnikami na użytek domowy, zdecydowanie wybralibyśmy to drugie.
Podsumowując…
SOUNDWAVER niech więc zostanie tym, na co zdaje się być przez producenta kreowany – ciekawym, solidnie wykonanym gadżetem z dobrą baterią. Z tą tezą nie sposób się nie zgodzić. Jenak wydaje nam się, że twórcy tego urządzenia chcieli też odbiorcom zaproponować coś, co pozwoli im słuchać muzyki w każdym miejscu – w końcu SOUNDWAVER możemy przetransportować chociażby chowając go w kieszeni. Jednak co jeśli nie znajdziemy odpowiedniej powierzchni? Cisza.
